Nagły wybuch niekontrolowanych emocji (Paramore)

Nie da się ukryć, że wszystkie legendarne zespoły alternatywne, rockowe czy metalowe umieścilibyśmy w latach 70., 80. i 90. XX wieku. Każdy z nas, bez względu na gusta muzyczne zanuci takie utwory jak Nothing Else Matters Metallici, Smells Like Teen Spirit Nirvany czy Highway to Hell AC/DC. Te pozycje to tylko kilka z licznych, które ukształtowały muzykę dzisiejszą, która korzysta ze starych, ale i nowych metod osiągania brzmienia. Może się wydawać, że po włączeniu radia usłyszymy te same, w dodatku tak samo brzmiące kawałki, jednak gdy zagłębić się trochę, łatwo przyjdzie nam zrozumieć, że również dziś pojawiają się artyści oryginalni, nad którymi „musimy troszkę przysiąść”, żeby dokładniej zrozumieć przekaz, zrozumieć „co autor miał na myśli”.

Jednym z tych ciekawych, nowych, ale swoim warsztatem też w jakiś sposób ikonicznych zespołów jest Paramore. Absolutnie też jeden z moich ulubionych i pierwszych zespołów, ponieważ zaczęłam go słuchać mając zaledwie dziewięć lat. Był to także w pewnym sensie „mój” zespół, bo nie zasłyszałam go od brzucha, przez rodziców, tylko znalazłam sama. Niestety, ale może i „stety” każdy skojarzy Paramore z liderką i główną wokalistką Hayley Williams, a raczej z jej płomiennie rudymi włosami, które przewijały się przez jej karierę długimi latami. Co prawda Williams jest aktualnie blondynką, jednak niewykluczone, że do rudości powróci. Przejdźmy jednak do rzeczy, bo tu nie tylko o Hayley chodzi.

okładka albumu All We Know Is Falling, źródło: wikipedia
okładka albumu All We Know Is Falling, źródło: wikipedia

Paramore powstali w roku 2004, w Franklin, w stanie Tennessee. Założycielami była dwójka braci Farro, gitarzysta Josh i perkusista Zac, do których dołączyli Williams oraz basista Jeremy Davis. Zespół nie musiał długo czekać na odzew od „tych wyżej”, w tym samym roku podpisali kontrakt z wytwórnią Fueled by Ramen, z którymi współpracują do tej pory. Współpraca zaowocowała pierwszym albumem zespołu o nazwie All We Know is Falling w roku 2005. Znajdujące się na pierwszym krążku takie kawałki jak Pressure czy Emergency szybko wskoczyły na listy przebojów, szczególnie Billboardu.

okładka albumu Riot!, źródło: wikipedia
okładka albumu Riot!, źródło: wikipedia

Największym sukcesem zespołu okazał się jednak album Riot! z roku 2007, którego pierwszy singiel Misery Business stał się hymnem zbuntowanej społeczności. Przez album przewija się każda emocja, a inspiracją do tego było wytłumaczenie słowa riot (pol. zamieszki) – nagły wybuch niekontrolowanych emocji. Krążek zapewnił zespołowi nominację do prestiżowej nagrody muzycznej Grammy w kategorii „Best New Artist”. Po drugim albumie było już przysłowiowo z górki. Trzeci pojawił się w 2009 i nosił tytuł Brand New Eyes. Na płycie znalazł się utwór Decode, zawarty również na ścieżce dźwiękowej filmu Zmierzch, razem z drugim kawałkiem I Caught Myself. To właśnie te utwory zapewniły Paramore

okładka albumu Brand New Eyes, źródło: wikipedia
okładka albumu Brand New Eyes, źródło: wikipedia

międzynarodową sławę i rozgłos. Trzeci album wniósł również do zespołu bardzo istotną i lubianą przez fanów postać, jaką jest gitarzysta Taylor York. Mimo dużej sławy i ciągłego rozwoju zespołu, opuścili go bracia Farro. Starszy, Josh w wywiadach tłumaczył, że nie mógł się rozwijać grając z Paramore i na pierwszym planie zawsze była Hayley. Mimo to, zespół otrząsnął się po stracie i trójka, którą stanowili Williams, York i Davis pchnęła zespół ku kolejnym sukcesom. W 2011 powrócili z muzyką filmową i nagrali utwór Monster do trzeciej części filmu Transformers: Dark of the Moon. Jednak najważniejszym z sukcesów nowego składu był album Paramore (2013). Singiel

okładka albumu Paramore, źródło: wikipedia
okładka albumu Paramore, źródło: wikipedia

Still Into You, znajdujący się na płycie przez ponad pół roku utrzymywał się w czołówce listy Billboardu, a Ain’t It Fun wzbogaciło grupę o statuetkę Grammy. Od 2014 zespół wpadł również na bardzo oryginalny sposób koncertowania. Rozpoczęli PARAHOY! czyli czterodniowe wyprawy statkiem dla fanów, koncertowanie, karaoke oraz wiele innych przygód. W zeszłym roku miała miejsce trzecia edycja wycieczki.

 

 

2015 rok zaskoczył zarówno zespół jak i fanów. Działający w Paramore od początku, gitarzysta Jeremy Davis postanowił opuścić zespół. Hayley Williams na oficjalnym facebooku grupy złożyła oświadczenie, pożegnanie, a także serdeczne życzenia dla Davisa. W poście wyjaśniła, że doszło między nimi do nieporozumienia na tle finansowym, a jak doniosły później tabloidy – muzyk wytoczył byłym kolegom proces, a także kontynuował starą „śpiewkę” Josha Farro o byciu dyskryminowanym w zespole. Jego decyzja oraz słowa spotkały się ogromną krytyką, jako, że Hayley i Taylor zawsze byli uważani za honorowych, dobrych przyjaciół, którzy nigdy nie lubili wywyższania któregokolwiek z członków. Dla fanów Paramore był to trudny okres, ponieważ pozostanie zaledwie dwóch członków zwiastowało tylko i wyłącznie upadek grupy. Hayley i Taylor długo milczeli, aż do dnia, w którym zaczęli wchodzić w interakcje z jednym z założycieli zespołu na portalach społecznościowych. Zac Farro zaczął przewijać się na ich instagramie i twitterze. Skończyło

okładka albumu After Laughter, źródło: wikipedia
okładka albumu After Laughter, źródło: wikipedia

się na oficjalnym powrocie perkusisty do Paramore i nagraniu piątego już albumu o nazwie After Laughter (2017). Kolorowa oprawa, wesołe teledyski i wizerunki muzyków, którzy występowali w barwnych kombinezonach były przeciwieństwem tekstów każdego kawałka zawartego na płycie. Fani zaczęli dociekać o co w poszczególnym chodzi i tak pojawiła się teoria, że utwór Forgiveness jest o Joshu Farro. Jak się później okazało, melancholijny, a wręcz depresyjny klimat tekstów wiązał się z problemami psychicznymi Hayley Williams. Jednym z problemów było jej trwające niecały rok małżeństwo z Chadem Gilbertem (New Found Glory). 1 lipca 2017r. para ogłosiła swoje rozstanie. Sama wokalistka otwarcie mówi o problemach w wywiadach i przyznaje się, że ostatni album był jej pamiętnikiem. Fani zespołu pokochali album za to jak osobisty był dla muzyków. Zespół powrócił na listy przebojów, a w 2018 wyruszył w kolejny rejs PARAHOY!.

plakat promujący rejs PARAHOY! w roku 2018, źródło: parahoy.com
plakat promujący rejs PARAHOY! w roku 2018, źródło: parahoy.com

Na tę chwilę Paramore odpoczywają, a może i szykują kolejny album, tego nie wiadomo, jednak każdy wie, że nie zbierają się jeszcze do zakończenia kariery. 12 maja 2019 świętowali drugą rocznicę ostatniego albumu. Hayley Williams aktualnie cieszy się sukcesem założonej razem z przyjacielem Brianem O’Connorem firmy Good Dye Young, zajmującej się produkcją farb i past do włosów, dzięki którym każdy może wyglądać jak wokalistka.

Zachęcam do przesłuchania dyskografii zespołu, który miał bardzo duży wpływ na moje życie i gust muzyczny, ponieważ każdy krążek wyróżnia się czymś innym. Bo każdy z nas jest trochę optymistycznym pesymistą*, który szuka zrozumienia w muzyce i myślę, że znajdzie je właśnie u Paramore.

 

 

*nawiązanie do utworu For a Pessimist, I’m Pretty Optimistic z albumu Riot!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *